Na co zwrócić uwagę podczas kupna samochodu?

Czy kupując używany samochód możemy mieć gwarancję, że jest w 100% bezwypadkowy? Jak można rozpoznać, że przy aucie grzebał „specjalista”, który chciał ukryć szereg usterek pojazdu? Czy w przypadku sprowadzanego samochodu istnieje sposób na sprawdzenie jego przebiegu przed tym, jak trafił do Polski? Na większość postawionych pytań ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź, ale istnieją sposoby na wykrycie fałszerstw zastosowanych przy sprzedaży samochodu, które zlikwidują możliwość trafienia na uszkodzony model.

W dzisiejszych czasach trudno jest zakupić samochód, który w początkowych fazach eksploatacji nie będzie potrzebować wkładu własnego. Często tuż po zakupie należy wymienić tarcze sprzęgła czy rozrząd. Wiadomo, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie miał ochoty pozbyć się pojazdu, który jest bezawaryjny, mało pali i nie zżera go rdza. Podczas oględzin takiego samochodu warto zwrócić szczególną uwagę na stan drogich auto części, do których zalicza się np. chłodnice samochodowe. W niektórych przypadkach sprzedawcy decydują się na inne „upiększające” zabiegi, które z pozoru zwiększą atrakcyjność proponowanego auta jak zmniejszenie przebiegu. Trzeba się jednak zastanowić czy możliwe jest, żeby 20-letni samochód po którym widać ślady eksploatacji miał przejechane 100 tys. kilometrów?

Co prawda jest to wyjątkowo rzadko spotykane, ale prawdopodobne. Często zdarza się, że pojazd był przez cały okres eksploatacji w posiadaniu starszego pana, który korzystał z niego jedynie w celu dojechania do sklepu bądź na niedzielną mszę. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z faktu, iż takich ofert w rozciągłości roku publikowanych jest kilka. Szansa, że akurat nam uda się trafić taki model graniczy niemal z cudem. Pamiętajmy, że po zakupie samochodu powinniśmy mieć w zależności od jego wartości odłożone kilkaset, a niekiedy nawet kilka tysięcy złotych na renowacje, które pozwolą doprowadzić go do stanu, w którym będzie można z niego bezawaryjnie korzystać przez kolejne kilkadziesiąt tysięcy kilometrów.

Sporo kierowców decyduje się na zabieg cofnięcia licznika co sprawi, że samochód stanie się atrakcyjniejszy dla potencjalnego nabywcy. W jaki sposób można zorientować się, że prezentowany przebieg auta jest podkoloryzowany? Do niedawna prawdziwy przebieg można było ocenić wizualnie, lecz czasy gdy prawie wszystko dało się poznać po stanie tapicerki nieustannie minęły. Owszem, oględziny pomagają w ocenieniu stanu pojazdu oraz potencjalnego przebiegu, ale należy zdać sobie sprawę, że większość elementów – przede wszystkim tych najtańszych jest celowo zamienianych przed sprzedażą. Jest to główny powód, dla którego w autach sprzedawanych przeważnie natykamy się na nowe filtry powietrza oraz części czysto estetyczne jak np. nowy drążek skrzyni biegów bądź popielniczka. Samochód kupujemy oczami, więc wspomniane zabiegi mają ogromny wpływ na potencjalnych nabywców i w większości przypadków jest w stanie przysłonić marny stan techniczny pojazdu. Nie dajmy się zwieść zatem idealną tapicerką czy świecącymi podłokietnikami.

Problem przekręcania liczników samochodowych dotyczy zdecydowanej większości pojazdów, ale najbardziej trafia w segment najpopularniejszych marek. Idealnym przykładem jest Golf III, gdzie aby otrzymać wskazany wynik na liczniku trzeba zapłacić mechanikom około 50 złotych. Proces ten jest banalnie prosty – wystarczy podłączyć auto pod komputer i wprowadzić określoną wartość. Całość trwa parę chwil, a sam zabieg pozostaje niewykrywalny dla komputera. Pamiętajmy, żeby przed zakupem auta koniecznie odbyć jazdę próbną. Umożliwi to nam w ocenie stanu sprzęgła oraz kilku innych podzespołów układu przeniesienia napędu. Ponadto doświadczeni kierowcy po krótkiej przejażdżce będą w stanie określić jak sprawują się bębny hamulcowe oraz amortyzatory. Nie wszystkie samochody są zaprojektowane jak przytoczony Volkswagen Golf. W nowszych pojazdach samo przekręcenie licznika prawdopodobnie nie będzie problemem dla znawcy, ale proces ten jest znacznie prostszy do wykrycia aniżeli w przypadku zaawansowanych wiekowo samochodów.

Wielu jest ciężko w to uwierzyć, ale niektóre części współpracujące w nowoczesnych samochodach notują informacje, które mają pomóc wykryć oryginalny przebieg pojazdu. W jakim celu jest to stosowane? Informacje pozyskane w ten sposób mają być przydatne dla producenta oraz mechaników. Producenci w ten sposób uzyskują wyniki pozwalające ocenić wytrzymałość poszczególnych auto części. Z kolei serwisant na podstawie wyników może ocenić realny przebieg samochodu, a co za tym idzie stan takich części jak turbosprężarka czy alternatory oraz określić stan zużycia pompy wody. U innych producentów inne podzespoły odpowiedzialne są za zapamiętywanie poszczególnych danych. Stacyjka potrafi zapamiętać jak często przekręcano kluczyk w celu rozruchu silnika, a pompa hamulcowa jest w stanie zliczyć wszystkie naciśnięcia na hamulec. Układ recyrkulacji spalin, którego ważnym elementem jest zawór EGR potrafi zanotować ilość spalonego dodatku paliwowego oraz kiedy powinna nastąpić wymiana filtra DPF. Sterownik silnika notuje każde uzupełnienie oleju silnikowego. Danych statystycznych może być znacznie więcej – to zależy od producenta samochodowego i metody zabezpieczeń, jakie są wykorzystywane.

W trakcie pierwszych oględzin samochodu najwygodniej zabrać ze sobą znajomego mechanika, który bez zbędnych przeszkód zweryfikuje stan, w jakim znajdują się świece żarowe czy napinacze rozrządu. Nie każdy może sobie pozwolić na takie działanie, dlatego zawsze poleca się zabranie pojazdu do serwisu samochodowego i poddanie go badaniom technicznym. Jeśli potencjalny nabywca będzie miał coś na sumieniu to prawdopodobnie nie zgodzi się na wykonanie takiego badania. Koszt badania technicznego oscyluje w granicach kilkuset złotych. Trzeba otwarcie przyznać, że są to naprawdę nieduże pieniądze w porównaniu z koniecznością naprawy, regeneracji bądź kupna wspomnianych części samochodowych, na które będziemy narażeni kupując samochód z 500. tys. pokonanych kilometrów, ale licznik wskazuje o wiele mniej.